Wczorajszy mecz pomiędzy drużynami Crystal Palace i West Ham w ramach 34. kolejki Premier League okazał się prawdziwą klęską dla gości. Spotkanie, które odbyło się na stadionie Selhurst Park, zakończyło się zwycięstwem gospodarzy z wynikiem 5-2. Już po pierwszej połowie Crystal Palace prowadziło 4-1, dając sygnał, że to będzie wieczór, który na długo pozostanie w pamięci kibiców obu drużyn.
Crystal Palace 5-2 West Ham: Szał bramek na Selhurst Park!
Witajcie na gorącym starciu pomiędzy Crystal Palace a West Ham na Selhurst Park w ramach 34. kolejki Premier League. Sędzią głównym tego widowiska był Graham Scott. Atmosfera na stadionie była niesamowita, kibice obu drużyn dopingowali swoje zespoły od pierwszej minuty.
Mecz zaczął się ekscytująco, już w 7. minucie M. Olise otworzył wynik dla gospodarzy po asyście J. Andersena. Crystal Palace szybko podkręciło tempo, co zaowocowało bramkami E. Eze (16'), Emersona (20') i J. Matety (31'), który zdobył gola po pięknej akcji z M. Olise. West Ham zdołał odpowiedzieć tylko jednym trafieniem, gdy M. Antonio pokonał bramkarza rywali w 40. minucie, asystującemu T. Součkowi.
Po przerwie emocje nie opadały. J. Mateta ponownie wpisał się na listę strzelców w 64. minucie po zagraniu E. Eze. Mimo prób odrobienia strat, West Ham nie był w stanie powstrzymać ataków Crystal Palace. Na 5-2 podwyższył D. Henderson w 89. minucie, ustalając ostateczny wynik meczu.
W trakcie spotkania nie obyło się bez kartek. W drużynie gospodarzy żółte kartki otrzymali Will Hughes (39'), Tyrick Mitchell (45') oraz Naouirou Ahamada (66'). Z kolei w ekipie gości kartonikami ukarani zostali Michail Antonio (27') i Tomáš Souček (45').
Crystal Palace zdominowało to spotkanie, prezentując skuteczność w ofensywie i pewną grę w defensywie. West Ham musi popracować nad skutecznością podbramkową oraz dyscypliną taktyczną, aby osiągnąć lepsze rezultaty w kolejnych meczach.
Następne wyzwania czekają obie drużyny. Crystal Palace zmierzy się z Newcastle, Fulham oraz Manchesterem United, natomiast West Ham stanie naprzeciwko Liverpooolu, Chelsea oraz Luton. Czy obie ekipy utrzymają swoją formę? O tym przekonamy się już niedługo!